Kolejny raz miał miejsce w czerwcu tego roku. Obejrzałem serial, który bardzo mi się spodobał, przemęczyłem pierwszy tom do połowy i wsiąknąłem, kompulsywnie czytając całą sagę, tom po tomie, aż do dzisiaj gdy pochłonąłem ostatnią wirtualną stronę z ogromnym poczuciem niespełnienia...
Martin stworzył jeden z najbrutalniejszych, najbrudniejszych literackich światów - gdzie słowa nie znaczą nic, przysięgi są teatralnymi gestami. Gdzie władza jest celem samym w sobie, a ewentualnych kompanów spaja tylko wspólny cel - tron. Gdzie bohaterowie mają słabości, które w brutalny sposób potrafią uciąć ich aspiracje. Gdzie jeden błąd waży o ludzkim życiu.
Boję się, że autor złośliwiec nie dokończy historii i pozostawi Nas - rozkochanych w lekturze Pieśni Lodu i Ognia czytelników z niczym, historią niezamkniętą i przykrytą pierwszymi płatkami spadającego zimowego śniegu.
A może tak byłoby najlepiej?
]]>
Dla kibiców rzecz obowiązkowa, ja książkę zjadłem zaśmiewając się do rozpuku :)
]]>
"Sezon Burz" jest jak nagły powrót przyjaciela po latach. Rewelacja.
]]>Książka nie podoba mi się także - mimo filozoficznych wycieczek wysokiej próby całość była całkowicie wyprana z klimatu mockowych śledztw, przewidywalna i nudna.
A końcowe akapity pozostawię bez komentarza.
Wielbicielom Mocka odradzam, reszta przeczyta i zapomni.
]]>
Polecam każdemu, kto ma jakieś złudzenia w tej kwestii.
]]>Football Manager Stole My Life - w 2001 roku poświęciłem dokładnie 30 dni na prowadzenie drużyny Juve w kierunku glorii i chwały. Czytając śmieję się jak wariat, lecz rozumiem.
Kawał dobrej lektury dla facetów ogarniętych futbolową obsesją.
]]>